Jeśli jesteście miłośnikami psów,bo ja tak i wierzę że wy też,to należy sobie zrobić rachunek sumienia.Obserwuję wielu ludzi zwłaszcza w blokowiskach,którzy traktują spacery z psem jak zło konieczne.Jeśli wy też,to czas na zmiany.Tym bardziej,że pogoda sprzyja.Latem nawet deszcz to nie dramat,bo jest dość ciepło,o ile nie stoimy jak kołek na spacerze.Psy traktują nas jak przyjaciół,więc jesteśmy im coś winni.Czasem do mojej partnerki żartuję sobie,mówiąc:
Tylko nasza Nika,
Na mój widok sika,
O nic nie pyta,
I gorąco się wita.
Pies,to przyjaciel człowieka bez wątpienia.Pocieszy również,gdy dopadnie nas złe samopoczucie.Psy ,nie bez powodu używane są także przy terapii dzieci niepełnosprawnych,tak jak delfiny,czy konie.Nasze czworonogi mają udowodnione ,pozytywne oddziaływanie na człowieka.W sprawach naszego zdrowia również.
Któż bardziej umie zmotywować, małego i dużego człowieka,do ruchu i uśmiechu jak nie pies właśnie?.Z braku czasu lub przez lenistwo,niestety wielu ludzi idzie tylko dwa kroki na tzw.,,siku,, i z powrotem do domu.Ale tak naprawdę,to my też cierpimy na tym,tyle że z własnej woli.Pies z braku ruchu cierpi chyba jeszcze bardziej,lecz nie na własne życzenie.
Teraz,kiedy ciepło już na maksa,
Nie bójmy się aktywnego relaks-a!
Weźmy na smycz swego znudzonego reksa,
Bo jego dusza wyje jak smutna beksa!
Bierzmy psa częściej ze sobą,tam gdzie się da.Ktoś kto ma ogród,często idzie na łatwiznę,bo pies sam się ma wybiegać.Niby tak.Nic jednak nie zastąpi zabawy domowników z psem.Z obserwacji wiem,że gdy przestanę zwracać uwagę na bawiącego się piłką psa,to jego ta piłka też już nie interesuje.
Róbmy sobie spacery do znajomych(jeśli możemy z psem),lub gdzieś poza osiedla,czy na działkę,jeśli nie jest za daleko.Działki to dobry sposób na ucieczkę od blokowisk i betonu.Dla psa to frajda jak i dla nas.Gorzej,jeśli mamy grządki,które nasz ulubieniec by przekopał.Starajmy się jednak tak planować nasze wyjścia,aby i pies na tym skorzystał.
Żadne drogie legowiska ze sklepów i zabawki dla czworonoga,nie zastąpią mu prymitywnych zabaw w piachu,trawie i wodzie,mimo naszego oburzenia.Nawet gdy chodzimy z psem na spacery,to pozwólmy czasem by to pies wyszedł z nami i dał nam trochę ruchu.Jest ciepło,więc regenerujmy się po całym dniu pracy przez ruch.
Ktoś znowu powie-kleszcze!.Można psa,no i siebie zaszczepić.Są też preparaty.Nie możemy jednak zwierzaka,ani siebie zamknąć w laboratorium i uciec od świata!.
W zależności jakiej rasy jest nasz pies,powinniśmy dopasować naszą aktywność na wolnym powietrzu.Można bowiem przesadzić i w drugą stronę.Ja akurat mam yorka,który przebierając za długo małymi łapkami,czuje się zajechany.Gdy jest upał to już koniecznie polewam go wodą z butelki.Trochę mnie to denerwuje,ale jest pocieszne.Dobre są wówczas torby do transportu psa,no i wiadomo-woda!.
Pies mimo różnych cech,bez wątpienia może was zdrowo zmotywować do aktywnego spędzania czasu.Lecz nie chodzi o to by spocić się od ,,wielkiego dzwonu,,.Ważniejsza jest systematyczność w małych dawkach,niż długi spacer raz na ,,X,, czasu.Dajcie tylko psu...no i sobie szansę,a z mądrego relaksu załapiecie zdrowie i bakcyla aktywności.
Jak adwokat szuka często luk w prawie dla klienta,tak wy szukajcie luk w swoim czasie.Róbcie na złość zegarowi(kukułce z ADHD),by postawić na swoim.Pies też by chciał postawić na swoim,ale oczywiście nie może się nam sprzeciwiać.Jeśli więc wasz pupil zbyt szybko się zadyszy na spacerze(jak mój york), nie musi od razu się to wiązać z powrotem do domu.Może raczej zaniedbaliśmy jego,czy jej kondycję.Mój york ma akurat dobrą kondycję,lecz jest tylko yorkiem,więc nie mogę przesadzać np.w bieganiu z taką maskotką.Program,nazwijmy go dumnie,, treningowy,, ,najlepiej skonsultować z fachowcem, według rasy i wieku psa!.No...i jeszcze pytanie o nasz wiek i zdrowie.Zawsze jest o co walczyć.
Psy kanapowe-mam tu na myśli-bez kondycji,są tworzone przez ludzi.A troszcząc się o zwierzaka,pośrednio troszczysz się o siebie!.Więc też minimalizuj kanapowy styl życia,o ile zdrowie ci jeszcze pozwala!.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz